1. |
Nie narzekasz
03:40
|
|||
To chyba siedem tysięcy milionów kosmicznych lat dzieli nas,
ale nic poza tym, cała reszta się zgadza
Nie narzekam, nie przesadzam.
Nawet mi to pasuje
Jeśli nie na to czekasz, to nie.
Nie tym razem, nie.
Nadjeżdżamy, sprawdzamy
co nie Wasze zabieramy.
Nie czas się opierać, nie zwlekać.
Nadszedł już czas, nie ma na co czekać.
|
||||
2. |
||||
Trochę się pozmieniało, jak zwykle zresztą
zupełnie niespodziewanie prędko
Stąd nawet w tym samym miejscu, klucz za kluczem odlatują
niby żal, ale kiedyś wrócą, znów się zobaczymy
Do tego czasu znowu będzie trzeba
przetrzymać to, co chyba jest najgorsze
Malo se promenilo, kao što se uvek menja
obično neocekivano se dešava brzo
čak i na istom mestu, ptice nakon ptica odleću
šteta ali vratice se, videćemo se opet
Do tada opet moramo da
preživimo to, što verovatno je najgore
|
||||
3. |
Wtedy ja
04:16
|
|||
Jeśli kiedyś będzie coś nie tak
to proszę, daj mi jakiś znak.
Wtedy ja
spojrzę tu, potem tam
wtedy będę wiedział sam.
Bo może tak się zdarzyć
że czegoś nie będę zauważał.
|
||||
4. |
Zasysa mnie
04:35
|
|||
Jestem więźniem,
zasysa mnie
Jestem stracony.
Już nie ma mnie.
Po co tu stoję,
co zrobić z tym.
To się nie zmieni,
nic a nic
Jestem więźniem,
zasysa mnie.
|
||||
5. |
Jeszcze jeden raz
03:20
|
|||
Jeszcze jeden raz jesteśmy tu razem
Jeszcze jeden raz zagra w nas coś
W tym dzikim świecie wszystko może się zdarzyć
Dziś mamy więcej niż tylko własny nos.
I chociaż brzmi to trywialnie, co z tego.
W prostych rzeczach czasem jest to coś.
Czasem trzeba na to poczekać,
ale jak już jest, to tak jak teraz.
To nie oglądanie się za siebie,
niech przeszłość będzie tam, gdzie jest.
Niewiele poza tym wiem.
Ci co mówią, że wiedzą, kłamią jak z nut.
Pod rozgwieżdżonym niebem,
tuż przed końcem
albo w dzień jak ten.
Jeszcze jeden raz jesteśmy tu razem
Jeszcze jeden raz zagra w nas coś
W tym dzikim świecie wszystko może się zdarzyć
Dziś mamy więcej niż tylko własny nos.
|
||||
6. |
I choćby wszyscy
05:00
|
|||
I choćby wszyscy z wioski czy z miasta
wciąż za Tobą wołali
Ty rób swoje i nie chciej więcej,
choćby nie wiem jak się oglądali.
To co robisz będzie Ci w podzięce,
spokojem ducha, nie zapominaj.
Tak jak drogi kręte, jak ludzkich myśli padlina.
Ale od tego są myśli i mięśnie,
by móc je po zgięciu rozginać.
Tak jak miłość i serce,
by móc się wyżej wspinać.
|
||||
7. |
Rytmik
04:41
|
|||
Przez głupie wskazywanie palcem
nic dobrego się nie stanie.
Bądźmy wobec siebie szczerzy
jak językiem rzeczy nazywanie.
Jak okiem sięgnąć, to każdy chce żyć w spokoju.
Nie ma powodów do obaw, nie ma powodów do niepokoju.
Dziś jest pora na tańce,
nie czas na wojskowe parady.
To jak na mnie patrzysz, jak się uśmiechasz.
Wieczornych świateł kaskady.
Jak okiem sięgnąć, to każdy chce żyć w spokoju.
"Uwaga, uwaga" - nawołuj stale, latający gwarku!
|
||||
8. |
Nie pytaj, jedź
05:43
|
|||
Jesień już, palą liście w sadach.
Nie być z Tobą w taki dzień, to ideałów zdrada.
jak liści żółć
W powietrzu zapach żołędzi.
Znów nas śmierć oszczędzi.
Dopóki widzisz światła lamp,
nie pytaj, tylko jedź.
Ile razy się zastanawiałeś,
gdy wstawałeś, co Ci okno podpowiada?
To są dni spowite chmurami,
mgłą spoza której nie widać nic.
To są dni spowite ciemnością
mrokiem, który oślepia mocno tak.
Wiedz, że są takie rzeczy,
od których oddziela nas dal.
Dopóki widzisz światła lamp,
nie pytaj, tylko jedź.
Dopóki widzisz światła miast,
nie pytaj, tylko jedź.
|
||||
9. |
Takie zachodzące słońce
02:24
|
|||
Tak kończy się sierpień tu.
Rozgrzane policzki letnim słońcem i czymś jeszcze.
Zaczynają pojawiać się mgły,
noce stają się coraz chłodniejsze.
Takie zachodzące słońce
czy czujesz ten jego żar.
Późne lato i smak malin.
Ile zdąży się wydarzyć zanim zimno,
deszcz i błoto
Zaczynają pojawiać się mgły.
Wkrótce jesień pobudzająca energią.
|
||||
10. |
Nie ma dla nas
02:19
|
|||
Chodźmy stąd, już czas.
A tam, zgadza się, noc pełna gwiazd.
Mija czas, a i tak jest za późno.
Mówię Ci:
Nie ma dla nas,
Nie ma tu,
nie ma tu ratunku.
|
Streaming and Download help
If you like EX UAJ ZED, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp